Continental AllSeasonContact 2

265/45R20 111 T

Komentarz: Użytkowałem opony przez cały rok i stwierdziłem, że to idealny czas na wystawienie opinii. Opony założone na samochodzie elektrycznym, gdzie mamy nieco większą masę i większy moment niż przy większości spaliniaków. Na oponach jeździłem w każdych warunkach - zarówno na śniegu jak i w upalne lato. Jestem zachwycony! Przy normalnej jeździe sprawdzają się wyśmienicie. Zarówno w śniegu, deszczu jak i na suchej nawierzchni. Średniej klasy zimówki i średnie letnie biją na łeb. Są bliskie topowym oponom letnim i zimowym. Jako zimowe: tutaj nie mam żadnych zastrzeżeń. Sprawują się super. Zdecydowanie lepsze niż wcześniej użytkowane opony zimowe Goodyear. Jako letnie: znowu sprawdzają się lepiej niż letnie Dunlopy, czy Goodyear. A napewno lepiej niż Dębica UHP2 ) Na deszczu zapewniają pewne prowadzenie samochodu. Nie mam uwag. Jakie minusy dostrzegłem? Latem, jak jest gorąco (powyżej 30 stopni) potrafi dojść do delikatnego (bardzo delikatnego i nie przy starcie) uślizgu tylnej osi przy 100% wykorzystaniu mocy. (6,5 sek do 100 km/h). O dziwo jak jest chłodniej (ok. 20 stopni) opony trzymały lepiej. Drugi minus - są słyszalne, nie głośne, ale słyszalne. Szczególnie w nie najlepiej wyciszonym elektryku. Ogólnie trochę gorzej wypadają w upalne lato niż zimą. Ale gorzej niż topowe letnie. Czy to wpływa na ogólny odbiór? Totalnie nie! Nie mniej jednak przez te opony kończę przygodę z oponami sezonowymi i przechodzę na wielosezonowe w każdym samochodzie, który mam. Są GENIALNE. Dwie mikro-wady w ogólnym rozrachunku nie mają wpływu na ogólny odbiór. Opony porównuję tylko do opon sezonowych klasy premium. Sezonowa klasa średnia już przegrywa. Budżetowe (Dębica UHP2) kupiłem raz i nigdy więcej. Nie mają podejścia na starcie. 100 konne auto na mokrej nawierzchni ślizgało się jak na lodzie. Co do zużycia - przy 16 000 km - nie zauważyłem. Nie mierzyłem.

Komentarz: Przejeździliśmy na nich podmiejską zimę. Nie było problemu z jazdą po lekkim śniegu i po oblodzonej jezdni też. A autem jeździ też moja żona. Chyba nawet nie zauważyła, że mamy inne opony. Opony jeżdżą w id.3, czyli dość ciężkim aucie. Cóż. Nic złego nie mogę powiedzieć. Niedługo zmieniam na letnie, żeby uniknąć zużycia w najwiekszym upale. Generalnie polecam, nie zawiodłem się. Nie chodzę z suwmiarka, żeby sprawdzać bieżnik. Na oko wydaje nie nietknięty, a zaliczone mają opony ok. 12k km. Liczę na cztery sezony, może nawet pięć.

Komentarz: Opony użytkowane w mieście na suchej ,mokrej oraz zaśnieżonej drodze dawały radę na drogach osiedlowych zasypanych śniegiem również sobie radziły . Na lodzie wiadomo że i te drogie i tanie sobie nie poradzą Różnicy podczas jazdy w głośności nie zauważyłem więc myślę że jeśli ktoś mieszka w mieście i nie jedzie wysoko w góry to opony jak najbarzdziej wystarczą Poza tym ile mamy teraz w sezonie tak naprawdę śniegu na drogach? Polecam 100 procent .....mysle ze do samochodu zony rowniez wybiore te same opony